niedziela, 11 sierpnia 2013

Chicago I

…blog z Rosji o Stanch… ciekawe:)
Dziś troszke o Chicago- mieście początku naszej podróży.

Chicago zwane też "Wietrznym miastem" (ang. Windy City) …i jest to w pełni uzasadnione określenie, bo od jeziora ostttro wieje….  jest największym miastem regionu Wielkich Jezior, leży na południowo-zachodnim brzegu gigantycznego jeziora Michigan (stan Illinois). Liczy około 3 mln mieszkańców z czego około 1,1 miliona Amerykanów polskiego pochodzenia, w tym około 250 tysięcy mówiących na co dzień po polsku… to całkiem dużo i uwierzcie że trzeba na to uważać:) Choć np. w Apple Store obsługujący mnie amerykanizowany Polak był bardzo pomocny.

 Miasto samo w sobie inne niż typowe polskie, duńskie czy rosyjskie… porównując tylko te największe.  Wieżowce aż przytłaczające a człowiek naprawdę czuje się malutki…. Choć ma to też swój urok! Na mnie największe wrażenie zrobiło jezioro… ogromne, tam dopiero można pożeglować. Łodzie w porcie- niczego sobie, w polskich jeziorach taka typowa amerykańska łajba nawet nie miałaby gdzie wypłynąć (nasze są zbyt płytkie).

'Fasolka' czyli 'Bean' w Wietrznym Mieście
Popularnie zwana "Fasolką" (Bean), nasłynniejsza rzeźba w Chicago - CLOUD GATE - stoi w Parku Milenijnym."Fasolka" waży 110 ton i pokryta jest płatami stali, które dokładnie wypolerowano - dlatego jej powierzchnia jest równa i wydaje się jednolita. Odbijają się w niej wieżowce downtown Chicago oraz niebo. Niestety jak my tam dotarłyśmy to było tam chyba z milion innych osób:/ także zdjęcia raczej średnie, ale polecam pooglądanie zdjęć w internecie, naprawdę coś niesamowitego. 












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz