Do moim zdaniem głównego
celu naszej podróży dojechaliśmy 26.06... Fakt faktem Miś Yogi nas nie przywitał, ale zaraz za południową bramą zobaczyliśmy ten prawie że idealny widok (poniżej). Wolne, niczego nie bojące się stado wapiti w malowniczej dolince.
Park usytuowany jest na
rozległym wulkanicznym płaskowyżu, pod którym na głębokości 7-17 km znajduje się
komora magmowa. W przeszłości jakieś 2 mln lat; 1,3 mln lat i 640 tys. lat
dochodziło w tym miejscu do eksplozji superwulkanu, powodujących ogromne i
rozległe zniszczenia. Czasem zastanawialiśmy się czy akurat jak my tam będziemy
to znowu nie wybuchnie… ale na szczęście nie!: ) Park Narodowy jest rozcięty
głębokim wąwozem rzeki Yellowstone.
W Yellowstone żyje
największe na świecie stado bizonów, liczące ponad 3000 sztuk. Mieliśmy nawet okazje zobaczyć, jak małe stado przebiegało przez jezdnię, parę samochodów przed nami. A tu
akurat wapiti, całkiem podobne do naszych jeleniowatych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz